Jest tak, że nie mogę się oderwać od jednego filmu i pewnej towarzyszącej mu piosenki…
Panowie zaatakowali zimą Nangę, górę niezdobytą jeszcze nigdy o tej porze roku. Jeden z nich (Tomasz Mackiewicz) dotarł na 7400 mnp. Wyprawa bez kamer i sponsorów. Wielki wyczyn, szaleństwo, spełnienie marzeń, lekkomyślność, szacun, głupota, bzdety, czy może po prostu jedna z możliwych dróg przez życie? Kto był w Himalajach ten wie.
Panowie zbierają fundusze na kolejną próbę, więc jak chcesz pomóc, to możesz to zrobić tu: http://www.indiegogo.com/projects/nanga-dream-justice-for-all, a ich blog jest tu: http://nangadream.blogspot.com.
Sroce spod ogona to oni nie wylecieli, bo kilka lat temu zdobyli Mt. Logan:
A Mackiewicz wszedł solo na Khan Tengri:
A jak ktoś jeszcze da radę to może obejrzeć dłuższy film o ostatniej wyprawie na Nangę:
i przeczytać wywiad z Mackiewiczem – http://forumextremum.pl/wywiady/martwiem-sie-o-ludzi-wywiad-tomasz-mackiewicz.html
Dodaj komentarz