Pewnego pięknego majowego dnia, dokładnie 2 lata temu, byliśmy już w drodze… Z tej okazji krótka historia, która wymaga jednak małego komentarza – poniższe opowiadanie, zgodnie z wymyśloną przez Szymona zasadą, miało się zaczynać i kończyć dwoma losowo wybranymi wyrazami, no i tak też jest – pierwsze słowo to „rzezimieszek”, a drugie to „podkowa”. Czytaj dalej »

Był taki czas, kiedy blogów było mało, a zdobycie informacji o sposobie sprytnego dotarcia w egzotyczne rejony świata – nie tak oczywiste jak teraz. Nie chodzi o jakąś prehistorię, ale wyraźnie widać, że przez kilkanaście ostatnich lat dużo się pod tym względem zmieniło. Czytaj dalej »

Magneto!

Wiosna to taka miła pora roku, która bardzo sprzyja wyjściu do lasu. A w lesie to wiadomo, standard znany ze szkoły, czyli borsuki, dziki, jelonki i inne zwierzaki jedzące z ręki. No i oczywiście ściółka leśna – miękka w dotyku jak aksamit. Czytaj dalej »

Dziś Anty-Nakrętka. Czyli gdzie nie jechać, bo niebezpiecznie i mogą porwać na eksperymenty na ludziach. Czytaj dalej »

Po długiej przerwie wraca kolejny odcinek Nakrętki! Ponakręcajmy się zbiorowo w ten trzaskający mróz, żeby gdzieś pojechać! A propos mrozu… Czytaj dalej »

Ani się obejrzeliśmy, a to już rok od naszego powrotu minął. Czytaj dalej »

Paryżewo.fr/fizyk

Fizyk wydostał się z laboratorium i pojechał na zasłużone wakacje. Ale nie byłby sobą, gdyby nie wykorzystał tego czasu na kolejny, bardzo ważny dla świata nauki, eksperyment.  Czytaj dalej »

W 1916 roku ktoś postanowił powiercić w ziemi. Dowiercił się do wód termalnych. Wszystko było pod kontrolą, ale w latach 60. ciepła woda znalazła inną dziurkę w ziemi i postanowiła wystrzelić na powierzchnię. No i się zrobiło kolorowo.  Czytaj dalej »

Uwaga na lwy w stolycy

Ameryka Południowa w obiektywie kamery. Kamera w rękach Pasikonika. A pokaz filmu w Kinie Lab. Warto być tam 6 kwietnia o 20.45.  Czytaj dalej »

Spojrzeliśmy trochę uważniej na statystyki naszego bloga i trochę się zadumaliśmy, bo okazuje się, że nasza strona wyskakuje w wyszukiwaniach o bardzo dziwnej treści. Zachodzi więc obawa, że treść rozmija się z publiką, albo publika jakoś tak nieudolnie szuka w internecie rzeczy, które ją naprawdę interesują. Albo po prostu internet już nie działa, a wszystko to jedna wielka ściema i spiskowa teoria dziejów zaraz się sprawdzi i ktoś powie: „A nie mówiłem?!?”.  Czytaj dalej »